Trzydniowa wycieczka do Trójmiasta klasy IV, V i VI.

19 maja 2022

Byliśmy (my- uczniowie klasy IV, V i VI) – trzy dni w Trójmieście. W podróż wyruszyliśmy busem we wtorek 17 maja. Zatrzymaliśmy się w hostelu Filip 2 niedaleko ulicy Wałowej, w samym centrum Starego Miasta. Stąd blisko było do wszystkich najważniejszych gdańskich atrakcji czyli do Wielkiego Młyna, Ratusza Staromiejskiego, Kościoła Św. Brygidy, Hali Targowej, Wieży Jacek, Bazyliki Mariackiej, Traktu Królewskiego… Z panią przewodniczką wędrowaliśmy po zabytkowych uliczkach, wzdłuż obwarowań obronnych XVII wieku, dreptaliśmy Drogą Królewską, aby na koniec odetchnąć przy słynnym „Sądzie Ostatecznym” Hansa Memlinga w Muzeum Narodowym. Po smacznym obiedzie po południu wspinaliśmy się na wieżę Kościoła Mariackiego pokonując ponad czterysta schodów. Wspaniała panorama na Gdańsk i Zatokę Gdańską widoczna z góry zrekompensowała trudy wspinaczki. Wrażenia były mocne i niezapomniane. Znaleźliśmy też czas na lekcje rysunku z natury, próbowaliśmy z różnych miejsc uchwycić specyfikę i urodę gdańskich kamieniczek. Niektórym z nas nieźle to wychodziło. W środę rano po obfitym i pysznym śniadaniu oraz lekcji plastyki zwiedzaliśmy Muzeum II Wojny Światowej. Mieliśmy audioprzewodniki, z którymi biegaliśmy od wystawy do wystawy dowiadując się coraz straszniejszych prawd o trudnych sąsiedzkich relacjach, które czasem bywają pełne agresji, napaści i zbrodni. Wojna to – niestety – bardzo smutny, ale też w związku z agresją Rosji na Ukrainę, aktualny temat. Aby trochę zresetować przykre refleksje związane z wizytą w tym ciekawym, ale trudnym miejscu w Wielkim Młynie obejrzeliśmy piękną wystawę bursztynu. Ileż tam było niezwykłych okazów jantara i jakie piękne z niego wyroby. Wielką frajdą okazała się jazda tramwajem. Dla niemal wszystkich była to pierwsza w życiu przejażdżka tym środkiem lokomocji. W wielkim tłoku dojechaliśmy do Oliwy, aby zobaczyć to co tam najciekawsze. Zaczęliśmy od wizyty w ZOO. Widzieliśmy żyrafy, foki, słonie, pingwiny, lwy i inne żubry. Przy małpach zatrzymaliśmy się na dłużej, aby spróbować je rysować. Ponieważ skakały i szybko się przemieszczały nie było to łatwe zadanie. W drodze powrotnej weszliśmy do katedry oliwskiej. Zaczęła się akurat msza święta, mieliśmy więc okazję posłuchać jak brzmią słynne oliwskie organy. Pokłoniliśmy się również książętom pomorskim, których nagrobki zdobią prawą nawę katedry. Czwartek był równie ciekawy i intensywny. Najpierw busem dotarliśmy do Orłowa, aby pospacerować po molo i pod Kępą Redłowską. Morze tego dnia było spokojne, słoneczko świeciło, okoliczności przyrody były zniewalające, po prostu istna sielanka. Chciało się zostać tu dłużej i iść dalej brzegiem morza … Oj, bardzo chciało. Ale czas gonił, bo w planie była jeszcze krótka wizyta na Skwerze Kościuszki i zwiedzanie Muzeum Emigracji. To ostatnie to nowocześnie urządzone miejsce, dawny Dworzec Morski, skąd odpływał m.in. Batory do Ameryki, miejsce opowiadające o trudach podróży tych naszych rodaków, którzy szukali szczęścia gdzieś daleko w świecie. Ostatnim akcentem tej 3-dniowej wycieczki był pyszny obiad w karczmie w Kczewie. Wszyscy byli już bardzo głodni i zjedli wszystko do czysta, do ostatniego okruszka. Pełni wrażeń wróciliśmy szczęśliwie do domów. To był dobry czas pełen wspólnych przeżyć, doświadczeń i … nowej wiedzy. Podróże kształcą!!!