Wycieczka do Trójmiasta

28 maja 2012

Wycieczka z okazji Dnia Dziecka

28.05.2012 roku o godzinie 7.30 zgromadzili się na przystanku, by parę minut później wyjechać na wycieczkę.
Na początku autobusem dotarliśmy do Starej Huty, by zabrać stamtąd uczniów tamtej szkoły, a następnie do Bącza. Gdy byliśmy już w komplecie zaczęła się wycieczka. Jechaliśmy ok. 2-3 godz. Pierwszy przystanek był na Skwerze Kościuszki oraz w Akwarium Gdyńskim. Weszliśmy do budynku, w którym przebywały różne okazy ryb i ssaków wodnych. Wysłuchaliśmy wykładu o zwierzętach morskich, a następnie poszliśmy je oglądać. Niektóre mogliśmy nawet dotknąć. Wszystkie organizmy były bardzo ciekawe. Jedne były płaskie i miały wzorki, a inne wręcz przeciwnie. Obejrzeliśmy również kolorowe rafy, które powstały na skutek zgromadzenia szczątek zwierząt.
Po wyjściu z tego miejsca poszliśmy na spacer. Jedliśmy lody. Nasz następny przystanek był placem zabaw. Zostawiliśmy na ławce torby i powędrowaliśmy do różnych huśtawek, karuzel itp. Znajdowaliśmy się tam ok. 30 min. Później autobusem dojechaliśmy na molo. Czuć było morzem. Nie lubię tego zapachu. Spędziliśmy tam chwilkę. Wróciliśmy do busa i pojechaliśmy do aquaparku w Sopocie. Tam według mnie było najlepiej. Przebraliśmy się w stroje kąpielowe, poszliśmy pod prysznic, włożyliśmy swoje rzeczy do przeznaczonych nam szafek, a następnie poszliśmy na basen Musieliśmy wysłuchać co ma do powiedzenia ratownik, by nikt się nie utopił. W końcu byliśmy wolni i mogliśmy iść popływać. Niektórzy popędzili na zjeżdżalnie, inni do jacuzzi, a jeszcze inni na zwykły basem. W wodzie spędziliśmy 3 godziny. Nauczyłam się pływać.
Według mnie było bardzo fajnie. Chętnie pojechałabym jeszcze raz.

Dominika Labuda kl. VI

Wycieczka z okazji dnia dziecka

28.05.2012 roku o godzinie 7 przyszliśmy na przystanek i czekaliśmy na autobus. Jechaliśmy autobusem najpierw do Starej Huty, a później do Bącza, aby zabrać wszystkich uczniów.
Po jakimś czasie dojechaliśmy do Gdańska, gdzie poszliśmy do Akwarium . Tam słuchaliśmy wykładu na temat różnych stworzeń wodnych, a jednym z nich były meduzy, które raziły prądem i dlatego ich nie było można dotykać.
Po wykładzie poszliśmy oglądać ryby żywe, a także sztuczne, a kto chciał mógł je dotknąć, ale tylko niektóre. To wszystko trwało około dwie godziny.
Po wyjściu z akwarium poszliśmy na Skwer Kościuszki. Następnie kolejnym przystankiem był mały plac zabaw, zostaliśmy tam około 30 minut. Ostatnim punktem wycieczki był Aquapark. Mogliśmy się tam kąpać trzy godziny.
Według mnie było bardzo fajnie!

Karolina Mielewczyk, kl. IV